piątek, 25 września 2015

Bukiety z cukierków DIY

Moja koleżanka z pracy w ten weekend idzie na ślub swojego brata. Państwo Młodzi zażyczyli sobie, aby zamiast kwiatów wręczać im słodycze, które potem zawiozą do pobliskiego domu dziecka. Cel szczytny i szlachetny, ale i problem... co zrobić kupić kilogram cukierków i wpakować do kartonika po butach ;-) Koleżanka wpadła na świetny pomysł, aby wręczyć łakocie w oryginalny sposób czyli w postaci bukietów. Pomysł świetny, gorzej z wykonaniem więc poprosiła Tynkę o pomoc i Tynka się zgodziła. Słodycze kupiła koleżanka. Pokazała mi kilka fotek w sieci jak chciała by aby bukiety (bo to aż 3 sztuki były) miały wyglądać. Ok wyzwanie przyjęte. Po pracy wskoczyłam do mojego ulubionego sklepu papierniczego i w niedzielny poranek zabrałam się do tworzenia. Wszystkich trzech podstawą były styropianowe jajka. Rafaello naklejałam na styropianowe jajo przy pomocy kleju na gorąco. Sam "czubeczek" zamaskowałam czerwonymi piórkami, całość wykończyłam twardszą bibułą. Wyszło tak:





Z Ferrero rocher było więcej zabawy. Połowę czekoladek nabiłam na wykałaczki i otuliłam złotą papierową serwetką naciętą w trójkątne zęby. Druga część czekoladek nabiłam tylko na wykałaczki i zabezpieczyłam klejem. P
otem gotowe "czekoladowe gwoździe" wbiłam w styropianową podstawę- jajo. Bukiet wykończyłam rożkiem zrobionym z tektury i owiniętym bibułą. Całość wyszła tak:



Lizaki okazały się najbardziej wdzięcznym produktem, bo najmniej było z nimi pracy. Każdego chupa chups'a owijałam siankiem sizalowym. Potem wbiłam je w jajo i wykończyłam tak jak poprzednio rożkiem zrobionym z tektury i owiniętym bibułą. Wyszło tak:

Wszystkie razem wyglądają nieziemsko i jestem dumna, że tak świetnie wyszło. Koleżanka zadowolona. Ciekawe jaka będzie reakcja "wujka Ano" i jego żonki.

Pozdrawiam serdecznie. Tynka ;-)

wtorek, 1 września 2015

Prezent dla siostrzyczki i kartka na ślub kuzynki DIY


Ostatni weekend był bardzo owocny w imprezy rodzinne. W piątek moja siostrzyczka wróciła na weekend do domu pod lasem i spotkaliśmy się w gronie rodzinnym by świętować jej zaległe urodziny. Mamuśka Emunia upiekła pyszną domową pizzę i smakowitego serniczka na zimno. Było sporo zabawy i śmiechu z najmłodszymi członkami naszej rodzinki. Niunia (siostra ma) pełniła jak zwykle rolę przedszkolanki i sama nie wiem kto bawił się lepiej czy "bąble" czy ona ;-) W każdym bądź razie domek z kocyka, dwóch krzeseł i kanapy był przebojem imprezy.
Były urodziny więc musiał być i prezent... i czym tu Niunię zaskoczyć??? Prócz standardowego prezentu kupionego w sklepie chciałam jej dać coś co przypominałoby jej każdego dnia o Nas... Naszej szalonej rodzince :-) pomysł na prezent zaczerpnęłam z bloga:  http://stylowoizdrowo.blogspot.com/2014/08/365-pozytywnych-mysli-w-soiczku-prezent.html
Słoik zakupiłam w pepco za śmieszne pieniążki.



Wydrukowałam 23 strony z pozytywnymi myślami. Wieczór spędziłam na wycinaniu i "składaniu myśli". Przy okazji sama sobie poprawiłam humor czytając prawie wszystkie.



Wszystkie karteczki wpakowałam do słoja, zakręciłam i na nakrętkę nakleiłam gotową karteczkę informującą o zawartości. Mina Niuni... bezcenna. Ciekawe co dziś wylosowała moja siostrzyczka?


W sobotę jechaliśmy w inny region naszej pięknej Polski na weselicho do Olki i Marcina. (Tak na marginesie... wesele superowe, bawiliśmy się z panem poślubnym mega. Nogi od tańczenia bolą do tej pory, podniebienie usatysfakcjonowane no i kontakt z rodziną odnowiony.)
Tynka postanowiła zrobić młodym kartkę własnoręcznie. Bardzo lubię klecić takie rzeczy. Na własny ślub i wesele sama zrobiłam zaproszenia, winietki, bileciki do podziękowań dla gości, nalepki na ciasto, pamiątkową księgę gości oraz ozdobiłam kieliszki do szampana(sztuk 2 dla mnie i męża mego).
Postanowiła podzielić się z wami efektem końcowym. Kartka dla Olki i Marcina wyszła właśnie tak:




Dla gości weselnych Państwo Młodzi też mieli prezenty. Każdy w swojej filiżance znalazł czekoladowe serce z bilecikiem .




Olu i Marcinie dzięki za zaproszenie i świetną zabawę.
Niunia dzięki, za pozytywne reakcje na pomysły swej starszej (nie koniecznie mądrzejszej) siostry.


Pozdrawiam serdecznie wszystkich czytelników mojego bloga. Tynka ;-)