poniedziałek, 18 maja 2015

Mój sposób na organizację w łazience.



Dziś podczas sprzątania łazienki wpadłam na myśl, aby podzielić się z wami moim sposobem na organizację w łazience. Sama lubię podpatrywać jak inni radzą sobie z prządkami i czasem wprowadzam ich pomysły w życie. Moi bliscy doskonale wiedzą, że Tynka uwielbia mieć wszystko poukładane… ale nie lubię na „tą moją pasję” wydawać wiele pieniążków. Wykorzystuję więc to co mam pod ręką (taki mini recykling). Prym wiodą przezroczyste pudełeczka po pewnych przepysznych czekoladkach.

Podpatrzyłam w sieci sposób na wykorzystanie w zupełnie inny sposób plastikowych segregatorów na dokumenty. Kosztują kilka groszy, a u mnie bardzo dobrze sprawdzają się jako stojaki na suszarkę i prostownicę.



W przezroczystych plastikowych pudełkach, też za śmieszne pieniążki umieszczam zapasy chemii codziennego użytku, która bardzo szybko się kończy, takich jak żele pod prysznic, chusteczki higieniczne czy też kostki toaletowe.


Ściereczki po każdym sprzątaniu piorę, suszę i wkładam do woreczka do prania delikatnych rzeczy w pralce. Tym sposobem nie są w jednym miejscu i nie „pałętają się po całej szafce.



W utrzymaniu porządku w szufladach pomocne mi też są wszelkiego rodzaju organizatory i koszyczki, które pozwalają mi na segregację rzeczy w grupy: kosmetyki kolorowe, przybory do czesania, frotki do włosów, spinki, lakiery itp…


 Rzeczy codziennego użytku stoją na blacie umywalki. Muszą być zawsze pod ręką.


 Może was do czegoś zainspiruję... 

Pozdrawiam serdecznie.
Tynka

10 komentarzy:

  1. Fajny pomysł z segregatorami. Też trzymam zapasy chemii w plastikowych pudełkach tyle, że w spiżarni na najwyższej półce (żeby chłopcy się do nich nie dostali). Pozdrowienia :)

    OdpowiedzUsuń
  2. kurdelebele zawsze musisz zawstydzać pod względem perfekcyjności... ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Tez korzystałam z pudełek po TYCH czekoladkach :) Idealne do przechowywania zakreślaczy. Fajny blog. Będę tu zaglądać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O kurcze o zakreślaczach nie pomyślałam... trzeba spróbować. Dziękuje za miłe słowa. Pozdrawiam :-)

      Usuń